herbZ ostatniego raportu NIK wynika, że zadłużenie gmin w Polsce, w tym i w gminie Nowogard, spada trzeci rok z rzędu.

Jednak we wtorkowym (23 września br.) swym wydaniu Dziennik Nowogardzki informuje mieszkańców, że gmina Nowogard, w rankingu opublikowanym przez Stowarzyszenie „Wspólnota”, to jedna wielka porażka. Wg redaktora M. Simińskiego i prezesa wydawnictwa, które wydaje ten nowogardzki periodyk (M. Słomski) Gmina Nowogard jest już na samym dnie, i że jest to wina obecnego burmistrza.

Jak wygląda rzeczywistość?

Po nagłośnieniu historii z niewypłacalnymi Ostrowicami, wojewoda zachodniopomorski dokonał przeglądu finansów wszystkich zachodniopomorskich gmin. Urzędnicy analizowali, czy samorządy będą w stanie wyjść z długów i w ogóle działać.


Jakie są długi gmin?
Zachodniopomorski Urząd Wojewódzki pod lupę wziął ubiegłoroczne i tegoroczne budżety gmin. Urzędnicy sprawdzili dochody - ile z tego stanowią dochody własne gminy, a ile subwencje i dotacje. Dodatkowo sprawdzane było zadłużenie gmin. Wojewoda sprawdzał, jaki jest stosunek zaciągniętych zobowiązań finansowych do dochodów własnych gminy, a jaki do dochodów gminy ogółem. A oto efekty tej kontroli:

Jak to wygląda w przypadku naszej gminy?

 Nie taki diabeł straszny jak go malują – chciałoby się rzec. Prawda jest taka, że dług naszej gminy systematycznie spada i raczej ta tendencja zostanie utrzymana. We wtorkowym DN redaktorzy Simiński i Słomski (senior rodu) dokonali swoistej analizy, która miała dowieść postawionej przez nich tezy, że gmina Nowogard stoi nad przepaścią finansową, i że dług gminy ciągle rośnie, bo tak wyczytali w rankingu „Wspólnoty”. Jako kontrkandydata Nowogardu przedstawiono gminę Osina. Nie uwłaczając gminie Osina i jej mieszkańców, ale porównywanie ich gminy do naszej to tak, jakbyśmy my chcieli się porównywać z Berlinem.

Jednak to w szczegółach tkwi haczyk, o którym milczą obaj redaktorzy. Otóż w 2010 roku wójt gminy Osina przejmował swój urząd po swoim poprzedniku z budżetem gminnym bez zadłużenia, a za to z kilkumilionową nadwyżką, zaś burmistrz Robert Czapla w 2010 roku „odziedziczył” gminę z zadłużeniem wynoszącym 16 milionów złotych i bez żadnej nadwyżki finansowej.

Jest różnica? No raczej...zaczynać coś mając pieniądze to żadna sztuka. Robić coś w gminie z zadłużeniem i jeszcze go spłacać – to nie lada umiejętność.

I nie jest to żadna propaganda sukcesu, czy na siłę wybielanie rzeczywistości. Dług gminy z roku na rok spada, i tylko ślepiec lub złośliwiec może twierdzić dziś inaczej.

A oto dowód:

Zestawienie zadłużenia Gminy Nowogard w latach 2000 - 2014 wg stanu na 31. XII każdego roku budżetowego 

rok

Zadłużenie na 31.XII

%

Zadłużenie bez obligacji na szpital

%

2001

7.286 889

27,00%

-

-

2002

11.209 740

37,70%

-

-

2003

13.576 726

44,80%

-

-

2004

15.726 910

44,4%

-

-

2005

18.608 796

48,0%

-

-

2006

20.762 845

47,4%

-

-

2007

19.155 326

41,2%

-

-

2008

16.000 000

30,7%

-

-

2009

18.500 000

44,6%

-

-

2010

16.000 000

26,4%

-

-

2011

21.000 000

34,5%

16.000 000

26,28%

2012

29.199 000

45,6%

20.000 000

31,23%

2013

35.129 350

52,9%

15.000 000

22,59%

2014

32.638 064

46,6%

12.000 000

17,13%

2015*

31.054 854

44,30%

11.054 854

15,77%

2015* - zadłużenie w oparciu o prognozę długu zgodną z przewidywanym wykonaniem za 2015 rok.

 Jakie są dowody, że dług gminy się zmniejsza?

 Wystarczy doliczyć do kwoty zadłużenia z 2010 roku obligacje na ratowanie nowogardzkiego szpital (20 mln zł), to otrzymamy wówczas kwotę 36.000 000 zł. Porównując ją z kwotą 31.054 854 zł na koniec 2015 roku widzimy, że powstaje równica aż 5 mln zł. To jest właśnie ta kwota, którą dotychczas spłacił burmistrz Robert Czapla. To dowód, że „rosnący” dług gminy to mit, który uparcie próbuje podtrzymywać na wszelkie sposoby Dziennik Nowogardzki.

 Skąd ten atak prezesa Marka Słomskiego na burmistrza Czaplę?

 Możliwe, że pan prezes próbuje odsunąć od siebie fakt, że to nie kto inny, ale właśnie Rada Miejska w Nowogardzie I kadencji, w której zasiadał radny Marek Słomski – czyli on też - zadłużyła gminę Nowogard na 11 mln zł. Najpierw radni sprywatyzowali mienie komunalne (gminy) m.in. sieć wodno-kanalizacyjną, przekazując ją w ręce prywatne (dzisiejszy PUWiS), konstruując tak umowę, że gmina dziś boryka się z niemałymi problemami, a następnie w Wojewódzkim Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Szczecinie zaciągnęli pożyczkę na modernizację oczyszczalni ścieków.

 Reasumując: 

  • obecny gospodarz gminy wraz z radnymi poprzedniej kadencji nie dość, że uratował nowogardzki szpital od likwidacji, to jeszcze systematycznie spłacał dług po swoim poprzedniku;

  • mimo tzw. zadłużenia burmistrz doprowadził do powstania specjalnej strefy ekonomicznej na terenie naszej gminy i podejmuje wszelkie działania, aby na jej terenie pojawili się inwestorzy;

  • burmistrz wraz ze skarbnikiem gminy nie dość, że umiejętnie zarządzają publicznymi pieniędzmi i spłacają nasz dług, to jeszcze prowadzone jest szereg inwestycji na terenie wiejskim i miejskim, remontowane są drogi gminne i powiatowe (np. ul. Wojska Polskiego, Wyszyńskiego, 15-go lutego itd.), rozwija się budownictwo socjalne, rekultywowany jest teren nad jeziorem, obiekty użyteczności publicznej, budowane są place zabaw, siłownie, remontowane chodniki oraz oczyszczane jest w systemie ciągłym nowogardzkie jezioro.

 Każdy widzi, że Nowogard się zmienia – oprócz panów Słomskich i ich zwolenników. I w przeciwieństwie do pomysłów trzech panów Słomskich, burmistrz swoje inicjatywy doprowadza do zamierzonego skutku. Od ponad 5 lat Dziennik próbuje mieszkańcom Nowogardu wmówić „wielkiego zadłużenie” gminy Nowogard (zgodnie z teorią prezesa Słomskiego – im gorzej, tym dla nas lepiej), i że odpowiada za taki stan Robert Czapla, jako burmistrz, choć nie potwierdzają tego przedstawione przez nas fakty, które każdy mieszkaniec może osobiście sprawdzić w urzędzie u skarbnika.

 I tyle w temacie długu i rankingu odnośnie zadłużenia naszej gminy.

 Piotr Suchy

na podst. inf. skarbnika gminy Nowogard